piątek, 9 listopada 2012

Dużo planów, duże zapasy wełny, mało czasu

Chyba dopadła mnie jakaś wełniana klątwa albo przynajmniej wełniane zamotanie.
Mam na drutach kilka robótek w toku, już myślę o następnych tylko drutów nie mam.
Czas to dla mnie towar deficytowy. Choć tak z ręką na sercu to ogrom czasu zabiera mi oglądanie tego co ktoś inny zrobił.
A niestety dzierganie zajmuje mi jeszcze dość dużo czasu.

Szara kupka wełny to czapka kotek.
Inspiracja o tu kocia czapka.

 Ta kolorowa to szal dla mamy.
 A tu wełna która już na mnie czeka i tak głośno woła: "Zrób ze mnie chustę!!!!!!!!!!!!"
 To jest przeznaczone na tuniki ewentualnie sukieneczki.
 Z tego powstaną skarpetki.
A to jeszcze nie koniec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz